-
Możesz przestać? Dobrze wiemy, że go nie lubisz, więc już przestań na niego
narzekać. – karcę Leo, mając dość jego narzekania na Nialla. Kocham mojego
kuzyna, ale jest nadmiernie opiekuńczy jeśli chodzi o chłopców w moim
otoczeniu.
Od
dziecka dogadujemy się najlepiej z całej rodziny, ale Leo tak naprawdę chce
zastąpić mi brata. Gdy miał sześć lat wmówił mi, że jesteśmy rodzeństwem, a
rozpieszczoną trzylatkę łatwo oszukać. Przez dobry miesiąc krzyczałam na widok
wuja Edwarda i cioci Elizabeth, uważając ich za kłamców, gdy mówili, że Leo to
ich syn, a ja jestem bratanicą. Dopiero, gdy kuzyn przyznał się do kłamstwa i
razem z rodzicami wyjaśnił mi nasze pokrewieństwo mogłam spokojnie przebywać z
wujostwem.
-
Jesteś po jego stronie? Już cię oczarował tym swoim kochaniem? – zadaje pytania
z wyrzutem, kierując na mnie swoje wściekłe oczy.
-
Co? Leo! Zastanów się o czym ty mówisz.
-
Mówię o tym, że wszyscy uważają go za godnego naśladowania, skromnego księcia,
a tylko ja znam prawdę. Nie jest tym kogo gra i chce cię tylko dla władzy.
-
To, że twój ojciec taki jest nie znaczy, że każdy inny mężczyzna tak postępuje.
-
Jeszcze go broń! – wyrzuca ręce w górę i opada na łóżko uderzając twarzą w
poduszki. – Owinie cię wokół palca i zrobi swoją własną dziwką. – mamrocze.
Mimowolnie
otwieram usta a Noah siedzący na wiszącym fotelu porusza się niespokojnie. Mija
długa minuta ciszy, podczas której mój mózg kilkanaście razy powtarza słowa Leo
i wyrzuca na niego wyzwiska, których w życiu nie słyszałam.
-
Wyjdźcie – mówię cicho, zaplatając ręce na piersi. Leo podnosi głowę i patrzy
na mnie zdziwiony, po czym przenosi wzrok na Noah, który już stoi przy
drzwiach.
-
Co?
-
Wyjdź! – krzyczę wskazując palcem na drzwi. Leo szybko wstaje i chce do mnie
podejść, ale robię krok w tył, przez co się zatrzymuje. – Proszę wyjdź.
/Narracja
trzecioosobowa\
Noah
siedział spięty na białym fotelu i rozglądał się po ogromnym pokoju. Jego noga
nerwowo podskakiwała, ale próbował uspokoić swój umysł.
To
nie jest moje miejsce.
Chłopak
gwałtownie wstaje z siedzenia, gdy drzwi pokoju otwierają się.
-
Wybacz – Charlotte śmieje się cicho, widząc przerażony wzrok szatyna. –
Chciałam cię przeprosić za moje zachowanie. Leo zawsze mnie wspiera i..
Cudo ♥
OdpowiedzUsuń